Kilka lat temu, jadąc jako pasażer w czterdziestotonowej ciężarówce, przekonałem się, ile korzyści płynie z używania radiotelefonu CB. Niedługo potem pomaszerowałem do sklepu i za ostatni studencki grosz kupiłem proste radio i antenę...

Pewnego letniego wieczoru, niezwykle czysto i wyraźnie usłyszałem na podstawowej czterdziestce odległą stację, bodajże z Włoch. Potem kolejną i kolejną, z coraz to innych krajów. Niestety, ja słyszałem, oni mnie nie…! Czym prędzej zalogowałem się na jednym z internetowych for i zadałem pytanie: „Koledzy, jakie wybrać radio do DX-ów?”. Pisząc te słowa nie wiedziałem, że właśnie wywołałem kolejną wojnę...
Więcej w ŚR 3/2007 27-02-2007 |